Koncern motoryzacyjny Stellantis znów będzie wprowadzał na rynek samochody z silnikami spalinowymi. Nie ma jednak mowy o wstrzymaniu zwolnień i likwidacji zakładu w Bielsku-Białej. Trwają rozmowy, aby w bielskiej strefie przemysłowej zainwestował ktoś inny. Do końca miesiąca mają zapaść ostateczne decyzje.

Ogólnopolskie media informują, że silniki diesla i benzynowe wrócą do spalinowych aut dostawczych spod marki Peugeot i Citroen, a także Fiata. Stellantis pierwotnie zakładał, że w silniki spalinowe zostaną wycofane w pojazdach dostawczych. W Niemczech koncern już te plany wdrożył, ale po zakończeniu dopłat do zakupów aut elektrycznych okazało się, że zainteresowanie nimi spadło niemal do zera.

Czy to oznacza zwrot akcji w sprawie fabryki produkującej silniki w Bielsku-Białej? Póki co, Stellantis nie poinformował, że planuje zmienić decyzję dotyczącą zakończenia produkcji silników spalinowych w zakładzie FCA Powertrain i zwolnień blisko 500 osób. Na strefę od miesięcy jest inny plan.

Jak mówi prezydent Jarosław Klimaszewski, w kwietniu mają zapaść decyzje dotyczące przyszłości tego terenu, a miasto mocno działa w tym temacie. Jeszcze przed pierwszą turą wyborów w Radiu Katowice pozytywnie o tych działaniach wypowiadał się Marek Bogusz, szef NSZZ Solidarność na Podbeskidziu.

- Czekamy na decyzje polityczne. (...) Jesteśmy przed wyborami, więc chwalenie prezydenta odbierane będzie jako jego promocja, ale prawdą jest, że nam się z prezydentem dobrze współpracuje. (...) Jeśli chodzi o Fiata, od początku jesteśmy w kontakcie, każdy robi swoją pracę, żeby miejsca pracy w byłym Fiacie zachować. Jeśli produkcja wróci na teren Fiata, to dużą część w tym zakresie odegra prezydent Klimaszewski i to będzie też jego sukces - mówił niedawno Marek Bogusz na antenie Radia Katowice.

- Uczestniczyłem w kilku spotkaniach na poziomie ministerialnym. Mam informację, że do końca miesiąca zapadną decyzje rządowe dotyczące ewentualnej produkcji w Bielsku-Białej. Rynek zbrojeniowy z wiadomych względów jest taki, że zamówień nie zabraknie - powiedział nam Jarosław Klimaszewski.

ak